Przedsiębiorcy, którzy mnie inspirują

Każdy z nas ma takie osoby, które w pew­nych obsza­rach życia potra­fią inspi­ro­wać. Dzi­siej­szy arty­kuł poświę­cony będzie trzem przed­się­bior­com, któ­rych odważny oraz rzadko spo­ty­kany spo­sób dzia­ła­nia spra­wił, że stali się swego rodzaju pre­kur­so­rami w dzie­dzi­nach, w któ­rych na co dzień dzia­łają.

Pierw­szą osobą, o któ­rej chciał­bym wspo­mnieć jest Rafał Brzo­ska. Chyba nie ma obec­nie w Pol­sce osoby, która nie sko­rzy­stała lub przy­naj­mniej nie natknęła się na jego pro­dukty. Firma Rafała świad­czy usługi kurier­skie, jed­nak to, co wyróż­nia ją spo­śród innych firm jest posia­da­nie boga­tego zaple­cza Pacz­ko­ma­tów, w któ­rych umiesz­czane są róż­nego rodzaju prze­syłki. Tym, co spodo­bało mi się u Rafała naj­bar­dziej była walka z dotych­cza­so­wym mono­po­li­stą na rynku prze­sy­łek listo­wych – Pocztą Pol­ską. InPost pró­bo­wał prze­jąć część rynku prze­sy­łek listo­wych, jed­nak duże dofi­nan­so­wa­nie ze strony pań­stwa spo­wo­do­wało, że Poczta Pol­ska osta­tecz­nie wygrała tę walkę. InPost był więc zmuszony zre­zy­gno­wać z listów, co było dla mnie ogromną lek­cją – jeśli wszyst­kie znaki na nie­bie i ziemi są prze­ciwko Tobie oraz prze­ciwko Two­jemu bizne­sowi, trzeba sku­pić się na innych obsza­rach, w któ­rych odnie­sie­nie suk­cesu jest na wycią­gnię­cie ręki. W przypadku Rafała tym obszarem był rynek paczek kurierskich.

Drugą osobą, któ­rej model bizne­sowy przy­padł mi bar­dzo mocno do gustu jest Rado­sław Kotar­ski. Można powie­dzieć, że roz­wój Radka obser­wuję nie­malże od samego początku. Zasub­skry­bo­wa­łem bowiem jego pierw­szy kanał na YouTube „Poli­maty” w chwili, gdy miał on zale­d­wie kil­ku­set sta­łych widzów. Czymś wyjąt­ko­wym jest obser­wo­wa­nie roz­woju osoby, która roz­po­czyna swoją przy­godę na YouTube, a następ­nie staje się twa­rzą jed­nego z naj­więk­szych ban­ków dzia­łających na pol­skim rynku. Jed­nak tym, czym Radek zaim­po­no­wał mi naj­bar­dziej było otwar­cie swo­jego wydaw­nic­twa. Jego dzia­łal­ność jest skie­ro­wana przede wszyst­kim w stronę auto­rów, któ­rzy posia­dają już swoje audy­to­rium. Pozwala to na sprze­daż jed­nego tytułu książki w licz­bie nawet kil­ku­dzie­się­ciu tysięcy egzem­pla­rzy.

Bar­dzo mocno podoba mi się spo­sób, w jaki Radek Kotar­ski podej­muje decy­zję doty­czącą wyda­nia kon­kret­nej książki. Gdy zgła­sza się do niego autor z pro­po­zy­cją napi­sa­nia książki, pierw­szą rze­czą, którą trzeba zro­bić to prze­ko­nać Radka, że warto taką książkę napi­sać. Należy sobie zadać pyta­nie, jaki pro­blem roz­wiąże kon­kretna lek­tura. Inną rze­czą, jaka bar­dzo mi się podoba jest pro­mo­cja książki. Filmy pro­mo­cyjne to nie puste komu­ni­katy mar­ke­tin­gowe mówiące „Spójrz­cie, napi­sa­łem książkę, kupuj­cie już dziś!”. Filmy Radka to przede wszyst­kim opo­wieść o tym, w jaki spo­sób prze­czy­ta­nie książki może real­nie zmie­nić nasze życie. Te filmy po pro­stu miło się ogląda i to jest naj­więk­szy suk­ces wydaw­nic­twa – prze­kaz mar­ke­tin­gowy jest nie­na­chalny, a przez to spra­wia wra­że­nie szcze­rego i peł­nego emo­cji. Radek już od kilku lat może być wzo­rem do naśla­do­wa­nia w kon­tek­ście nie­na­chal­nej, a przy tym bar­dzo sku­tecz­nej sprze­daży.

Ostat­nią osobą, o któ­rej chciał­bym wspo­mnieć jest Michał Sadow­ski. O jego pro­jek­cie wspo­mi­na­łem już na tym blogu. Jest to bowiem zało­ży­ciel firmy Bran­d24. Michała może­cie koja­rzyć z licz­nych pre­lek­cji, któ­rych nagra­nia są dostępne na YouTube. Od Michała nauczy­łem się przede wszyst­kim tego, aby nie bać się opo­wia­da­nia o swo­ich odważ­nych pomy­słach i pla­nach. Mając pomysł na biznes zazwy­czaj boimy się komu­kol­wiek o nim opo­wia­dać, aby nikt nam go nie ukradł. Popu­larny „Sadek” wyja­śnia, że pomysł tak naprawdę jest bez­war­to­ściowy. To, co spra­wia, że pro­jekt odnosi suk­ces jest kon­se­kwen­cja oraz egze­kwo­wa­nie przy­ję­tych zasad i war­to­ści.

Dodat­kowo Michał, przy milio­nach jakie zaro­bił, cały czas pozo­staje tym daw­nym „Sad­kiem”, który zawsze jest do usług swo­ich klien­tów. Michał nie odcina się od swo­ich klien­tów. Wręcz prze­ciw­nie! Gdy tylko może, sam odpo­wiada na maile i wia­do­mo­ści na Mes­sen­ge­rze, bo jak sam przy­znaje, kon­takt z klien­tem powinien być dla pre­zesa jedną z naj­waż­niej­szych rze­czy, ponie­waż tylko dzięki temu można jesz­cze lepiej zro­zu­mieć pro­dukt lub usługę, a także wysłu­chać opi­nii kon­su­men­tów.

Warto zwró­cić uwagę na ota­cza­jące nas osoby. Każda z nich może być inspi­ru­jąca, choć w nie­wiel­kim stop­niu i od każ­dej można się cze­goś nauczyć. Czy jest to biznes, zwią­zek, nauka czy też cokol­wiek innego – warto wysłu­chać bar­dziej doświad­czo­nych od sie­bie w kon­kret­nej dzie­dzi­nie.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.